
Ci, którzy śledzą czapki Jules na FB lub Insta już wiedzą, że ja spędzam majówkę w szpitalu. Ale powód jest wyjątkowo radosny - na świecie pojawiła się mała Julesik. Niestety musimy teraz dochodzić do siebie po kolejnym CC i walczyć z laktacją ale mamy się bardzo dobrze i to jest najwazniejsze (może jutro już wyjdziemy - trzymajcie kciuki). W domu czekają na nas chłopaki i babcie i kuzyni i cała reszta ekipy więc już się nie możemy doczekać przywitania. Pozatym tęskno nam za hałasem i domowym chaosem.
No i za oknem czeka na nas majówka! Co prawda zimna i deszczowa, ale majówka, jaka by nie była, to jest to. Szczególnie w Zakopanem, szczególnoe w Tatrach. Taki mniej więcej mamy widok z okna - pasmo Gubałówki. Szaro, zimno i deszczowo. No cóż, jak już przypada kilka dni wolnego, to się okazuje, że skichana pogoda jest w komplecie. Ale można wtedy fajną czapkę założyć. I sio w góry, na spacer, do natury. Zgadzam się tu w pełni ze skandynawami, ktorzy zwykli mawiać, że nie ma złej pogody, tylko złe ubrania. No a jakby komuś było zimni w uszy....
Bardzo mnie ciekawi czy młoda pozwoli dalej rozwijać czapki. Czuję moc i bardzo chcę dalej działać i mam nowe pomysły, włóczki, chcę zrobić nową sesję zdjęciową
Jakby co, to mam nadzieję, że od jutra (jeśli nas wypuszczą) będę Wam mogła pomóc w tym temacie. #majowka #czapka #handmadewithlove #handmade #polishdesign #shoplocal #zakopane #tatry #localbusiness #fashionrevolution #jules #merino #wool #czapka